wtorek, 27 maja 2014

Świeża sesja po burzy

Piłeczki i koce

Wczorajsze zajęcia odbyły się zaraz po burzy, otworzyliśmy więc drzwi balkonowe i przy delikatnym powiewie świeżego powietrza rozpoczęliśmy sesję.
Tym razem użyliśmy paru pomocy, aby rozciągnąć i rozluźnić mięśnie.


Na pierwszy ogień poszły wałki.
Zrobiliśmy supta virasanę 


czyli rozciągnęliśmy mięśnie ud, a niektórzy również grzbiety stóp.
Wałek służy pomocą, kiedy nie chcemy nadwyrężać lędźwi i zbytnio przesadzić z rozciąganiem mięśni bo np. jeszcze nie sięgamy pośladkami do ziemi.

Następnie po krótkiej rozgrzewce sprawdziliśmy czy mamy spięte łydki. Najczęściej są one przykurczone przez długie siedzenie przy biurku czy chodzenie na obcasach.
Do tego potrzebowaliśmy zwiniętego koca, włożyliśmy go między łydki a uda i usiedliśmy w siadzie japońskim (czyli na piętach). Oczywiście koc nam w tym przeszkadzał i właśnie o to chodziło. Nacisk na łydki był „małym” masażem dla zmęczonych nóg.


Na koniec w pierwszej fazie relaksu, po miłych 

asanach, położyliśmy się w siavasanie ale z piłeczkami

 tenisowymi umieszczonymi na plecach na wysokości

 odcinka piersiowego. 


Tym sprytnym sposobem lekko 
wymasowaliśmy sobie przyczepy mięśni 
przykręgosłupowych, które większość z nas ma 
bardzo spięte od codziennych czynności w pracy jak i 
w domu.

Zapraszamy na kolejne zajęcia z miłym rozciąganiem mięśni i relaksem.

Pozdrawiam Kasia ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz