czwartek, 17 kwietnia 2014

Wesołego !


Z okazji nadchodzących Świąt życzę wszystkim zdrowia, sił, mokrego dyngusa i umiaru w jedzeniu :)


Pamiętajcie wszelkie pozycje skrętne,
virasana i oczywiście Adho Mukha Savanasana sprzyjają trawieniu, pobudzają i przynoszą ulgę. Kiedy już brzuchy będą pełne, virasana z całą rodziną :)


Wesołego Alleluja :)


wtorek, 15 kwietnia 2014

Motylem jestem !

Wczorajsze zajęcia w Joga Otwock czyli 1,5 godziny na mięśnie brzucha, niby proste miłe asany, Mila wykonuje je z gracją motyla, w zwolnionym tempie aby każdy mógł dokładnie przyjrzeć się i wykonać poprawnie jej polecenia. Później my, cała grupa leży na plecach i wydaje dosyć dziwne dźwięki a niektórzy żadnych, bo wstrzymali oddech sądząc że to pomoże przetrwać te kilka sekund z wyprostowanymi nogami pod kątem 30 st. nad ziemią i blisko barków… pestka!
Dziś dokładnie czuję, poruszając nawet minimalnie, gdzie są przyczepy mięśni klatki piersiowej i brzucha, to była bezcenna nauka i kolejne wyzwanie. Już niedługo też będę motylem w tej asanie J




5 godzin później kiedy to już mamy mięśnie silne jak skała…ale zbite, zaczynamy indywidualne zajęcia jogi dla rozciągnięcia :)

Mój uczeń dzielnie znosił wszelkie rozciągnie prostowników, zginaczy, przywodzicieli i odwodzicieli! Czułam ze dłuższy relaks przyniesie ukojenie ;) Brawa!

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Poranna joga - bywa ciężko.

Poranne zajęcia zawsze sprawiały mi trudność,
ciało jeszcze śpi a zakres ruchów jest minimum o 1/2 mniejszy niż wieczorem. 
Ciekawe bo co tak na prawdę robimy w większości przypadków w pracy? U mnie jedyna aktywność to spacer po herbatę, zginanie i prostowanie paliczków na klawiaturze i kiwanie się na piłce przy biurku (ok jedyny plus że siedzę na piłce)....no ale najwidoczniej jest to jakiś ruch bo wieczorem wykonam więcej asan :)

Tak czy inaczej mimo iż poranna praktyka wymaga od nas więcej wysiłku, to lubię to. Dzięki temu że rano zmobilizuję się mocno, cały dzień jest lepszy.
Wielu z nas mówi że "ja bym nie dał rady" tu nie ma co dawać lub nie, jeśli chcesz to to zrobisz.
Jakiś czas temu zwalałam na wszystko co się da, na dzieci budzące się w nocy, niedosypianie, nawał pracy w domu itd. ale jak się wszystko po woli ułoży, to wyjdzie :)



Tak że, do dzieła!




Jeśli starasz się zrobić asanę i nie wychodzi, nie ważne, jeśli będziesz próbować w końcu się uda !
A mata zawsze Cię złapie, nawet jak będziesz upadał wiele razy.

Ps polecam mieć grubszą matę lub ćwiczyć na dwóch jeśli zajęcia są na sali bez dywanu ;)