Niby dzień jak co dzień, poranne obowiązki i jazda autem w piękny słoneczny dzień do
pracy…a tu proszę…
Pani w piekarni podziękowała mi za to że jestem, od tak i oznajmiła
że stałam się jej motywatorem. Dzięki temu, że mnie widzi codziennie rano biegnącą
w jej kierunku z matą na ramieniu i uśmiechem na twarzy aby kupić sok warzywny,
sama zaczęła zmieniać nawyki żywieniowe.
Postanowiła schudnąć i zrobić wszystko aby być w dobrej kondycji fizycznej. Chce cieszyć się każdym dniem jak ja, a nie narzekać że jest gruba i nic jej się nie chce. Podpatrzyła co kupuję na śniadanie i robi
sobie identyczne, a do tego odstawiła piekarniane słodycze!
Mogła bym powiedzieć vice versa, ponieważ dzięki takim wspaniałym osobom, czuję że to co robię mam sens.
Brawo dla tej Pani!
Bardzo mnie cieszy, że kolejna osoba miała siłę, dopłynęła i
złapała się mojego koła ratunkowego.
Obiecuje nadal motywować i poprawiać
nastrój ;)
kasia@smolka.pl