środa, 4 czerwca 2014

Sesja relaksacyjna

Relaks czyli ostatni zajęcia w miesiącu :)

Koniec miesiąca bardzo często kojarzy się w pracy z największą ilością danych do przetworzenia lub też z największą ilością kilometrów do przebycia po korytarzach biura.
Dlatego też w ostatni dzień miesiąca, wprowadzamy spokój i relaks do praktyki...będziemy świadomie relaksować swoje ciało i mięśnie.

Oto kilka zdjęć, jak pięknie grupa dawała sobie radę na zajęciach

Uttanasana - chwila wytchnienia

Rozciąganie mięśni ud i wydłużanie kręgosłupa

Masaż dla dłoni i wydłużanie kręgosłupa...tylne uda też pracują :)

Pięknie :)


Wyczekany relaks, czyli dociskamy kość krzyżową aby odpoczęła...

 




Zapraszam :)

kasia@smolka.pl


Certyfikat - Czynności ratujące życie!

Tadaaammmm!

Z wielką przyjemnością przedstawiam Wam certyfikat, który otrzymałam po odbyciu kursu ratownictwa w Kietlicach. 
Organizatorem była AdrenaLTika.
Będzie on dumnie wisiał na ścianie w pracowni na Madalińskiego, wraz z pierwszą pomocą.
A ja gorąco polecam wzięcie udziału w takiej akcji, niezapomniane przeżycie i niezbędna wiedza. Bardzo chętnie wezmę udział w kolejnych wyzwaniach AdrenaLTiki .



Zajęcia będą teraz niesamowicie bezpieczne ;)

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Kurs Kietlice 2014 zakończony!

Trening zakończony sukcesem !



Było niesamowicie, takiego zmęczenia i pozytywnej energii dawno nie doświadczyłam.
Od samego rana (z jogą włącznie :)) do późnej nocy akcja, ogrom informacji jakie przyswoiliśmy całą grypą jest bezcenny. Najlepsze jest to, że każda akcja ratownicza uczyła nas czegoś innego. Dzięki temu, że były to 3 intensywne dni i za każdym razem sami musieliśmy poprowadzić całą akcję od początku do końca, wiedza nabyta została bardzo dobrze zapamiętana i zrozumiana.

Według mnie wypadliśmy rewelacyjnie, biorąc pod uwagę, że drużyny składały się z ludzi, którzy widzieli się po raz pierwszy w życiu. Musieliśmy stworzyć team, który będzie sprawnie działał, dobrać do osób odpowiednie zadania, porozumiewać się wręcz perfekcyjnie, zgrać, wspierać w cięższych chwilach (uwierzcie, często trzeba było przezwyciężyć własne lęki, co jest bardzo ciężkie do wykonania w praktyce), uważać na własne bezpieczeństwo i wiele ważnych detali składających się na dobrą akcję ratowniczą.

AdrenaLTika z Anią Piżl na czele i Pro-Sailing zadbali o wszelkie detale bezpieczeństwa i wizualne, tak aby każda z akcji była jak najbardziej realna. 
Był człowiek za burtą, ewakuacja z łodzi około godz. 22.00 kiedy to większość z nas myślała że są już jedną noga w łóżku…a to wszystko dzięki profesjonalnemu podejściu Adama, który zadbał o bezpieczeństwo i atmosferę na łodzi.

Na linach i wysokościach o wszelkie detale dbał Konrad i dzięki niemu mogliśmy uratować między innymi: poparzonego elektryka na wysokości, szalonego leśnika postrzelonego w nogę i rozpędzonego rowerzystę, który zawisł na konarze drzewa nad wodą.
Wyjazd rewelacyjny, każdemu polecam przeżyć taką przygodę, ja na pewno wrócę tam za rok!
Dziękuję bardzo Ani Piżl i całej ekipie z AdrenaLTika i Pro-Sailing 

Tu znajdziecie foto relacje J