czwartek, 29 maja 2014

Mazury czekają !

To już jutro !



Trzy dniowy wyjazd Ratownictwa z AdrenaLTiką a w programie…

„…w tym roku będą się przeplatać akcje w trudnym terenie z akcjami na wodzie! W planie mamy elementy ratownictwa drogowego, akcje żeglarskie, podstawy ratownictwa linowego, a także seminaria z zakresu AED i hipotermii.

Coś czuję że to będzie niezapomniany wyjazd, a dodatkowo, za co dziękuję organizatorom, będę miała okazję rozruszać z rana całą ekipę śmiałków, którzy przyjadą na kurs, krótkim powitaniem słońca :D Huraaa! 

Walizka spakowana...kalosze, trampki, kurtka przeciwdeszczowa, polar, kawałek prowiantu i dobry nastrój czekają.
Jutro o 4.00 rano wyjazd, będę zdawał relacje w miarę możliwości ;)

Życzę udanego i bezpiecznego weekendu!

wtorek, 27 maja 2014

Przygotowania do Kursu Ratownictwa :)



Kurs Ratownictwa z AdrenaLTiką tuż, tuż !


Dni robią się coraz cieplejsze, co sprzyja częstszemu wychodzeniu na świeże powietrze, tak wiec wyjazdy do mojej mamy do ogrodu są przyjmowane z dużym entuzjazmem. 
Ponieważ kurs z AdrenaLTiką już za 3 dni i cieszę się z tego powodu jak dziecko!,  to wiem że czeka mnie w weekend sporo wysiłku, atrakcji i adrenaliny na wodzie i lądzie, dlatego nawet w weekend nie daję sobie wytchnienia. 
Na szczęście będą tam sami profesjonaliści a nawet wodni medaliści !

 GRATULACJE !

Tym razem było wiele atrakcji, temperatura przekraczała 30 kresek, wiec basen był główną atrakcją tego weekendu, mimo to, kiedy dzieci zobaczyły matę, od razu wskoczyły na nią z radosnym okrzykiem że one mi pomogą w ćwiczeniach :)

No i faktycznie, starały się jak mogły !

Zuza wnikliwie sprawdzała czy mam proste plecy, jeśli zauważyła krzywizny to korygowała je łopatką !
Było…miło...


Majka natomiast stwierdziła, że musi z bliska sprawdzić czy aby na pewno mam ściągnięte łopatki…


 
..i czy moja równowaga jest wystarczająco dobra przed wyjazdem do Kietlic…



Świeca okazała się straszną nudą...

Ale była pewna asana gdzie obie musiały pomóc!



Nawet na placu zabaw miałam kontrole „jakości” ;)



Tym oto sposobem, mój trening przed Kursem z AdrenaLTiką był w 100% udany i przebiegł bez zarzutu!
Na dziewczynki zawszę mogę liczyć, wiedzą jak skutecznie dostarczyć mi codziennej dawki zdrowego sportu.


Pozdrawiamy !





kontakt: kasia@smolka.pl

Świeża sesja po burzy

Piłeczki i koce

Wczorajsze zajęcia odbyły się zaraz po burzy, otworzyliśmy więc drzwi balkonowe i przy delikatnym powiewie świeżego powietrza rozpoczęliśmy sesję.
Tym razem użyliśmy paru pomocy, aby rozciągnąć i rozluźnić mięśnie.


Na pierwszy ogień poszły wałki.
Zrobiliśmy supta virasanę 


czyli rozciągnęliśmy mięśnie ud, a niektórzy również grzbiety stóp.
Wałek służy pomocą, kiedy nie chcemy nadwyrężać lędźwi i zbytnio przesadzić z rozciąganiem mięśni bo np. jeszcze nie sięgamy pośladkami do ziemi.

Następnie po krótkiej rozgrzewce sprawdziliśmy czy mamy spięte łydki. Najczęściej są one przykurczone przez długie siedzenie przy biurku czy chodzenie na obcasach.
Do tego potrzebowaliśmy zwiniętego koca, włożyliśmy go między łydki a uda i usiedliśmy w siadzie japońskim (czyli na piętach). Oczywiście koc nam w tym przeszkadzał i właśnie o to chodziło. Nacisk na łydki był „małym” masażem dla zmęczonych nóg.


Na koniec w pierwszej fazie relaksu, po miłych 

asanach, położyliśmy się w siavasanie ale z piłeczkami

 tenisowymi umieszczonymi na plecach na wysokości

 odcinka piersiowego. 


Tym sprytnym sposobem lekko 
wymasowaliśmy sobie przyczepy mięśni 
przykręgosłupowych, które większość z nas ma 
bardzo spięte od codziennych czynności w pracy jak i 
w domu.

Zapraszamy na kolejne zajęcia z miłym rozciąganiem mięśni i relaksem.

Pozdrawiam Kasia ;)