Dziś mnie coś naszło dziwnego…
Przeczytałam sporo informacji na temat wad postawy, schorzeń
i patologii kręgosłupa, związanych z długą praca przy komputerze lub codziennym
dźwiganiem.
W wielkim skrócie mówiąc, jeśli będę stara i pomarszczona…to
drugie już się zaczyna ;)... to nie ma takiej opcji żebym siedziała i narzekała,
że coś mnie boli, strzyka i nie mam siły bawić się z dziećmi!
Jeśli ktoś świadomie podejmuje decyzje, że połowę życia
spędza na narzekaniu na swoją pracę, pogłębia złe nawyki, nie podejmuje decyzji
o jakiejkolwiek zmianie tego faktu i nie dba o siebie i swoje ciało, to proszę
nie narzekać kolejne pół życia, jeśli tyle zostanie, że się nie miało czasu dla
siebie...uffff.
Nie trzeba od razu chodzić na siłownię 5 x w tygodniu.
Tu chodzi o ruch, aktywność, bieganie, oddychanie, chodzenie, fikołki, rower, skakanka, żeglarstwo (to mała siłownia ;)), spacery po górach...coś, cokolwiek co sprawia nam przyjemność i daje siłę dla duszy i ciała.
Trzeba tylko chcieć, serio!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz