Taka impreza zawsze kojarzyła mi się z zajęciami z liceum,
tak zwane PO, gdzie oprócz używania maski tlenowej mieliśmy ćwiczenia na
fantomach. Zajęcia prowadził Pan zmęczony i znudzony życiem, zerkający co
chwila na zegarek i zupełnie nie przystosowany do racy z młodzieżą. Straszne!
No ale mam dzieci, męża, znajomych…często
wyjeżdżamy a nawet jeśli nie to wszędzie może się coś komuś lub nam przytrafić.
Bezsilność i nie wiedza w jaki sposób pomóc osobie bliskiej w sytuacji
zagrożenia życia, to chyba jedno z najgorszych uczuć jakie może istnieć. Zapewne
zblokował by mnie strach i nie była bym stanie nic powiedzieć a co dopiero
logicznie myśleć i pomóc.
Dlatego też zwróciłam się z pytanie
do kolegi, który współpracuje z AdrenaLTika, czy organizują szkolenie dla takich
jak ja.
Po krótkiej i miłej rozmowie z Anną Pilż, umówiłam się na całodniowy kurs w centrum
Warszawy.
Szkolenie było niesamowite i zaskakujące!
Wiedza w pigułce przekazana przez Annę, przez około godzinę a reszta działanie i praktyka, czyli to co lubię
najbardziej w jodze 1% teorii 99% praktyki ;)
Dzięki temu że podjęłam decyzję uczestnictwa w kursie, byłam w stanie zareagować i pomóc jakiś czas temu Pani potrąconej przez motocykl. Wiedziałam, co zrobić aby być bezpieczna w danej sytuacji i nie stać się
sama ofiarą wypadku. I co najważniejsze pomogłam Pani, która zapewne czuła się strasznie.
Nadeszła kolejna decyzja związana z AdrenaLTika- jadę na Trening Ratowniczy.
Już czuje że
to będzie niesamowita przygoda, trzy dni niezłej szkoły, cieszę się jak dziecko z tego
wyjazdu. Zdobędę wiedzę w zakresie ratownictwa w wodzie i na lądzie…a to
wszystko pod okiem specjalistów i na profesjonalnym sprzęcie.
Jadę na najbezpieczniejszy wyjazd na Świecie!
Stężenie
ratowników na metr kwadratowy będzie ponad przeciętną ;)
Zobaczcie sami i polecam
zastanowić się nad przejściem kursu, chociażby podstawowego z pierwszej pomocy!
Film z poprzedniej
edycji:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz